Trafiłem na forum szukając swojej Niewiadówki, którą chciałem przerobić na zimową. Dostałem garść rad, duchowe wsparcie forowiczów. Jednak sąsiad podrzucił mi ofertę bardzo nietypowiej przyczepy, która (jak słusznie zauważył) dla takiego "rzeźbiarza" jak ja będzie lepsza niż psucie Niewiadówki. Wczoraj kupiłem to dziwadło o zgoła odmiennej konstrukcji i historii niż N126. Bo z leciutkiej Niewiadówki robiło się kiedyś przewoźne bary z zapiekankami, a moja to przewoźny bar przerobiony na kemping. Niewiadówkę miałem nazwać "Niedźwiedziówką", więc dla tej budy nie było lepszej nazwy niż Gawra. Oto ona (foty jeszcze u poprzedniego właściciela):
Na przedniej ścianie jest składany stolik - na zdjęciu za tymi stelażami, które były w przyczepie przechowywane. Na tylnej ścianie piętrowe wyrko szerokości 140 cm. Górne zawędruje pod sufit (spuszczane), zamiast dolnego stolik-biurko, szafka i szerokie na 140 cm siedzisko-bakista. Reszta półek zaliczy wylot. Trochę głupio umiejscowione drzwi, ale są w stalowej ościeżnicy, więc jeśli miałbym je przestawić, to byloby za dużo prucia jak na jesień. Do wiosny musi zostać to co jest. Na razie kombinuję nad resztą układu.
Do przyczepy dostałem lodówkę zasilaną 12V/220V/LPG.
Po nocce stwierdzam, że dwucentymetrowe ocieplenie działa jak należy. Było -3 na zewnątrz, ogrzewania nie musiałem włączać. Z resztą zamontowane ogrzewanie jest bezsensowene - "olejak" 2,2kW na 230V. Poprzedni właściciel włączał na dwie nocki w roku, to miało jakiś sens, bo grzejnik dostał od teścia za darmo.
Przyczepa ma 2m szerokości, 3,4m długości i 2 wysokości. Okna 150x60cm i drzwi to przeszczepy z innego kampingu. Znakomita konstrikcja okien z płaską przylgową uszzcelką powoduje, że można je przestawić w jeden dzień, co z resztą zamierzam uczynić z przednim, żeby zyskać kąt do wstawienia "parowej" części - łazienka i kuchnia - oddzielonej od mieszkalnej. Podłoga ze sklejki wodoodpornej 12mm, tak samo wyrko. Konstrukcja szkieletowa z rur 20x20x1,5mm i mniejszych, poszycie amelinium 0,5mm, 20mm styropianu, w środku pilśnia prasowana lakierowana 3 mm. Bez problemu znosi lekko offroadowe jazdy za dużym ciągnikiem 4x4. I to wyrko wciągane pod sufit, którym niewiadkę popsułbym po pierwszym uzyciu. Tu na dachu można siąsć np. w celu konserwacji. Jej kanciatość nie dodaje urody, całość ma aerodynamikę leśniczówki, ale za to jest w środku jak mały pokój. I tak nie będzie często ani daleko wożona. Prowadzi się i hamuje wyśmienicie, ale ma jedną poważną wadę w porównaniu z Niewiadówką. O ile Niewiadkę można na upartego Golfem 1.3 targać na wakacje, tak tę budę najwyżej rzadko "przestawiać" o 20 kilometrów.