Heniek napisał(a):
A to już w tym Tarnobrzegu biesiadujesz ?. Jeżeli tak to jak długo ?
W Tarnobrzegu bywam od lipca z doskoku i z przerwami
Niestety, obowiązki rodzinne przygniatają czasem człowieka i nie może kierować się wolną wolą
Dużo też zależy od prognoz /pogody oczywiście/, bo ja jestem - jak już pisałem - żeglarzem pięknej pogody, czyli nie wypływam kiedy nie ma słońca i wieje mocniej niż 4B /zresztą kiedy nic nie wieje, też nie wypływam
/ Teraz byłem uziemiony przez 10 dni w domu, bo moja hałastra wyjechała i musiałem być asystentem psa /który nie nadaje się do zabrania na camping, bo waży 40 kg i rekord jego rasy - alaskan malamut - w ciągnięciu po płaskim to 4 tony, więc przywiązany do przyczepki mógłby ją zaciągnąć nie wiadomo gdzie i tyle bym ją i jego widział
/ - ale już jutro - pojutrze najpóźniej - znów wybywam nad Jezioro Tarnobrzeskie i posiedzę tam do załamania pogody, czyli albo do piątku, albo do soboty, a potem chodu do domu
Wrócę jeszcze po niedzieli jak pogoda się poprawi, a jeśli jeszcze wrzesień okaże się łaskawy, to i wrzesień wykorzystam
Tarnobrzeg ma tę przewagę nad Mazurami, że mam do niego niewiele ponad 100 km i dojazd zabiera ok. 1,5 godziny /z Niewiadówką ponad 2
, a z podłodziówką to nawet 2,5 , ale kursy z przyczepami robię tylko 4 w sezonie/ czyli zawsze mogę się szybko zwinąć i uciec przed brzydką aurą, o ile tylko alkomat pozwala