Compan napisał(a):
Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem
spod pewnie trzeba by było już ta szpachla wodoodporną zrobić, pozniej farbą lub jeszcze jakiś uszelniacz może?
Spodem bym się zupełnie nie przejmował, o ile nie ma tam dziur na wylot. W 250ce większe ubytki od spodu przesączałem na nowo żywicą. Potem zielona szpachla malowanie i tyle.
W Ence ubytki, pęknięcia na skorupie lekko powiększałem odtłuszczałem i szpachlowałem, szpachlówką żelkotową. Potem szlifowanko papierami wodnymi i gotowe. Różnicami w odcieniach zbytnio się nie przejmowałem, ale można coś dobrać, o ile ma się sklep żeglarski w okolicy. W chwili obecnej po niektórych naprawach nie ma śladu, a niektóre ponownie popękały.
Mniejszych pajączków w ogóle nie ruszam.