Doprowadzam ciągnik do stanu używalności. Niby elementy dobre, ale wolę mieć pewność. Każdego dotknąć, każdą śrubkę wykręcić, w każdym łożysku bieżnię obejrzeć itd.
Po długiej walce ze zgnitymi śrubami (jedyne cztery nieżywe w całym układzie napędowym) w końcu wyjąłem tę pierońską lewą zwrotnicę z mostu. Śruby musiałem pozbawić łbów, bo wgnite w gwinty. Prasa hydrauliczna, która dotychczas służyła do zabaw z częściami motocyklowymi, na moście Łajzy poległa, skrzywiło się tłoczysko pośrednie:
Trochę cięcia, toczenia, spawania i mamy tłoczysko pośrednie fi 50 w solidnej półce:
Stękało, puszczało chmurki rdzy za każdym wyprasowany milimetrem, ale w końcu wylazło: