Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2016, 12:02 
Avatar użytkownika


Nowy ciągnik dla Gawry, poznajcie Łajzę:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Skrócony opis: Zwinny, cichy, komfortowy i ekonomiczny. Prowadzi się jak po szynach.

Pełny opis:
1. Zwrotny.Tylko na kilku rondach w mieście trzeba jechać po klombach, a tak to można całkiem kulturalnie.
2. Cichy, nawet do około 50 km/h pasażerom nie krwawią uszy. No i nareszcie mam co zrobić z zapasową parą słuchawek wyburzeniowych.
3. Komfortowy jak stary dobry PKS. Bardzo skuteczne przewietrzanie wnętrza - brak zaduchu. Nie trzeba kombinować, gdzie odłożyć kurtkę, czapkę i rękawiczki.
4. Ekonomiczny - kiedy nie dzidujesz, zadowala się 14 litrami LPG na setkę. Bo kto przy zdrowych zmysłach przekracza 70 km/h.
5. Prowadzi się jak po szynach. Może dzięki temu, że luz na kole kierownicy mieści się w dolnej granicy fabrycznej, czyli na niecałą dłoń na obwodzie. Oczywiście największą analogię do pojazdów szynowych stanowią spowalniacze. Książkę "Plan hamowań" już założyłem, jest sprzężona z Google Calendar dla większej dynamiki.
Ciekawie wyposażony. Nie trzeba odrywać rąk od kierownicy aby … zmienić światla na długie/krótkie. Fabrycznie zainstalowano przełącznik pod lewą nogą, która w samochodach i tak się opierdziela podczas jazdy. Pompkę spryskiwaczy też obsługuje się z buta. Do rozruchu z korby potrzebne jest wciśnięcie pedału gazu. Ale jak to zrobić nie siedząc w kabinie? Oczywiście wykorzystać wbudowany tempomat, czyli ręczne cięgno przepustnicy. Pozwala jechać do 60 km/h w razie zerwania linki gazu.

A z rzeczy nietypowych, wycieraczki "machane ręcznie" wajchą, grzybopatent poprzedniego właściciela. I baki na kłódkę. I szyberdach - pojazd służył jako mobilna ambona do polowań.

Poza tym, wyjątkowo zadbany i sprawny egzemplarz. Mosty, skrzynia i reduktor nie wyją. Sprzęgiełka przednich piast działają. Buda od spodu zdrowa. Ale nie tak zwyczajnie "zdrowa jak na UAZa". Naprawdę zdrowa. Trochę ich obejrzałem i nie wiedziałem, że budy w tym stanie jeszcze występują w przyrodzie. Poza progami, które jednak wymieniono na rury 30x30x2 i zakonserwowano. Oryginalny lakier gdzieniegdzie w nadkolach odpada, ale nawet brzegi blach nie skorodowane, dopiero lekko przyprószone rudą i to też nie wszędzie. Rocznik 1977, ale rama i resory z 2015 a buda 1985, czyli totalny przeszczep. Jak to UAZ :)

Zrobiłem wczoraj 350 kilometrów. Wysiadłem zrelaksowany.

Dałem za niego dużo mniej niż za Gawrę. Wyciągarkę i "kangura" zostawiłem gościowi za spory rabat.


Ostatnio edytowano czwartek, 8 grudnia 2016, 12:13 przez c64club, łącznie edytowano 1 raz



   
 
 
PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2016, 12:07 
Admin
Avatar użytkownika



Dołączył(a): wtorek, 9 grudnia 2014, 19:42
Posty: 6993
Obrazki: 1391
Lokalizacja: Jestem z miasta
Poznajemy !
Rok czasu tylko ,,nufką,, jeździłem w szeregach WOP
Dzielne autko :)




_________________

Kontakt tylko poprzez
Obrazek

Do zobaczenia na trasie

W trasie z przyczepą:

Rok 2024 Powoli zaczynamy ..........
Rok 2023 Będzie bardzo trudny karawaningowo
Rok 2022 zaczynamy.........
Rok 2021 - 4150 km
Rok 2020 - 4120 km
Rok 2019 - 7,060 km
Rok 2018 - 10,500 km




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2016, 13:01 
Avatar użytkownika


Ładnie, teraz w teren




   
 
 
PostNapisane: czwartek, 8 grudnia 2016, 13:33 
Avatar użytkownika


Żaden teren. Kupiłem dziada bo mi się podoba. Dla tej bezkompromisowej prostoty, wygodnego wsiadania (w normalnej osobówce mam wrażenie, jakbym do piwnicy wchodził), dźwięku, zapachu i blaszanej deski rozdzielczej.
Ten samochód po prostu daje komfort jazdy. Komfort w trochę innym pojęciu niż "klima, elektryczne lusterka i schowek na foliowe rękawiczki do tankowana". Jazda nim, choć absorbująca, nie generuje zniecierpliwienia. A patrząc na niego przez okno nie mam wrażenia "zaś musze do tego wsiadać". Komfort widzenia drogi mimo że ci z naprzeciwka jadą na długich światłach albo nie umieją ustawić krótkich. Nie muszę się zastanawiać, czy przejadę nad tą studzienką z przekrzywioną klapą bez zaliczenia jej podwoziem.
Topienie w błocku mnie nie bawi. Z terenu będzie kilka razy do roku zaliczał drogi "stokówki" w górach (dowóz dóbr), jakiś dojazd z gratami do schronika w porze kiedy zwykłe osobowki nie dają tam rady, jakieś omijanie korków itp akcje niewykonalne zwykła osobowką.
Gawrę pociągnie, nawet nie wymaga dodatkowych lusterek bo jest od niej szerszy.




   
 
 
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 13:50 
Avatar użytkownika


Ja też jestem normalny inaczej może, ale wg mnie stare auta mają dusze. Palą może sporo więcej, gorzej przyspieszają, bywają mułowate, awaryjne. Ale jazda Jeppkiem 96', VW T4 93' ,
golfemII 84', to auta jakimi nieraz się przemieszczam , i jazda tymi autami jest poprostu "ciekawa" :D. Oczywiście są to jazdy na krótkie dystanse, bardziej po mieście. Jeepkiem spokojnie jednak cisnę trasę Poznań-Zakopane np. Mega wygodne auto, "tylko" 15 l gazu w trasie :p Oczywiście, jazda BMW525 w dieselku, czy Audi Qatro ... no ciężko porównywać cuda techniki lat 80/90 a autami z lat np 2010. Uwielbiam jeździć Renault Masterem dostawczakiem - mega wygodne autko:). Swojego czasu zastanawiałem się nad zakupem Samuraja, ale znaleźć niezgnitego w dobrych pieniądzach? - nierealne:)
UAZem nie jechałem nigdy, ale z opisu wynika że niezły wehikuł z niego :D




   
 
 
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 15:26 
Avatar użytkownika


"Awaryjny" nie oznacza "zawodny" :)

Mam Golfa z lat 80. To samochód jeszcze bez zbędnych udziwnień, ale już z wieloma dobrymi patentami z nowoczesności. Ostatni wypust na gaźniku. Długie trasy można nim robić z palcem w tłumiku, bez przygotowania. To już sprzęt klasy "lejesz i jedziesz" (i dbasz oczywiście). Nie wrzucałbym go do jednego wora z Łajzą, bardziej z T4. Jak znajdziesz okazję, wsiadaj za fajerę UAZa. Tylko uwaga, można się zakochać. Albo dosłownie - zabujać, bo poziomowanie nadwozia porównywalne z latającym dywanem.




   
 
 
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 16:57 
Avatar użytkownika


hehe. kilka lat temu z przymrużeniem oka patrzyłem na kolegów kupujących auta terenowe. Nie ogarniałem tematu, bo co w tym może być fajnego? Mówili "błoto wciąga", nie rozumiałem:).
Szukając auta bezpiecznego, rodzinnego trafiłem na Jeepa ZJ. Ciężkie auto, masywne, wygodne : ]
Nie jest to typowa terenówka, ale ma pewne możliwości :P , i juz wiem co to znaczy że błoto wciąga. Nie wiem ile kasy włożyłem w to auto, pieniądze nie do odzyskania, ale naprawdę grubo :)
Podniesiony 2" na podkładkach, nowe amorki, grubsze tarcze hamulcowe, ogólnie całe nowe hamulce, snorkel, opony AT . Rzeczy eksploatacyjne czy takie co się spierd...popsuły to sporo tego jest w takim 20letnim aucie. W kilka lat, z auta rodzinnego zrobiłem rodzinną terenówkę:)
Z jednej strony chcę go sprzedać (22 l gazu po mieście to ekonomicznie nieuzasadnione) , ale z drugiej strony to auto o nieograniczonych możliwościach. Na ryby dojadę wszędzie i jeszcze pomogę wyciągnać innych wędkarzy z błota :P, śniegi nie straszne, rodzina się mieści i uwielbia to auto - między innymi przez to że wysoko się siedzi -, teoretycznie mogę spore przyczepy nim ciągnąć (praktycznie nie mam kat E ;) ), długa jazda nie męczy tym samochodem - bardzo wygodne auto. Bywa kosztowne w naprawie.. Jeep to "stan umysłu" :P
GolfII to było moje pierwsze auto:), skrzynia 4biegowa, 3drzwiowa wersja, silnik od Audi80 (GTi na starcie bez szans, powyżej 140km/h ja bez szans :D ) obniżony 10cm, cały biały - zderzaki pod kolor :P. Chciałbym mieć to auto znowu!!!




   
 
 
PostNapisane: piątek, 9 grudnia 2016, 20:17 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): poniedziałek, 12 stycznia 2015, 23:34
Posty: 2902
Obrazki: 1581
Lokalizacja: KCH
c64club, uśmiałem się do łez. A ile KKKoleżanek na rejestracji :D Widać, że z ciebie gość z ja..mi :-bd




_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: sobota, 10 grudnia 2016, 11:43 
Avatar użytkownika


Jeżdżenie po bagnach wciąga, znam i trochę się z tym naużerałem.
Miałem do czynienia z offroadem, ale powiedzmy "z dugiej strony". Jakoś nie jara mnie rozjeżdżanie siedlisk ptaków w lasach i na łąkach (tych "nieużytkach" gdzie wydawałoby się, że nic nie ma i nic nie szkodzi trochę zaorać) oraz niszczenie szlaków turystycznych. Szkody po niewinnym (nieraz i legalnym) rajdzie odbudowuje się latami.

Ale niektóre właściwości takiego wozu, użyte z głową, potrafią dać radość i pożytek. Czasem jest wręcz niezastąpiony.




   
 
 
PostNapisane: środa, 14 grudnia 2016, 08:54 
Avatar użytkownika


Fajny, opis też dobry. Co do hamulców to polecam adaptację tarcz z poldka.
A to nasz w 2012 podczas wyjazdu na Zakarpacie.
DSC_0476.jpg


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.




   
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! (C) 2015 © 2007 phpBB Group
WŁASNOŚĆ (C) NIEWIADOWKI.PL