Korzystając z pięknego dnia, postanowiliśmy zjeść dzisiaj obiadek w plenerze i przy okazji zrobić rekonesans Brandysówki.
Kemping położony jest na zachód od Krakowa, niedaleko wsi Będkowice.
Z przyczepą polecam raczej dojazd od strony Rudawy, lub Zabierzowa. Jadąc zarówno od jednej, jak i do drugiej strony po kilku kilometrach dojedziemy do Brzezinki, w której brązowy drogowskaz, przy przydrożnej kapliczce, wskaże nam drogę do Doliny Będkowskiej.
Droga prowadząca dalej jest dosyć wąska i wyminięcie się z drugim pojazdem wymaga zjechania na pobocze.
Następnie jedziemy cały czas prosto, pokonując po drodze wąski mostek, ew. można przejechać rzeczkę przez bród, aż dojedziemy do skrzyżowania w kształcie Y. Na nim odbijamy w lewo i jedziemy cały czas prosto, aż do Brandysówki. Nie przejmujcie się znakiem zakazu ruchu, bo innej drogi bez zakazu tam nie ma!

Dla gości dostępne są 3 toalety, 4 prysznice, zmywalnia naczyń (bez dodatkowych opłat).
Przy polu namiotowym znajduje się duże palenisko z grillem, stoły z ławami oraz altanki. Wszystko zadaszone i osłonięte przed ewentualnym deszczem. Przez cały tydzień można zamawiać jedzenie w domowej kuchni. W weekendy, dodatkowo, czynny jest grillbar. Jednak zakupy radzę zrobić wcześniej w markecie











Nawet samotna Niewiadówka wśród namiotów była



Sam kemping nie jest jakoś specjalnie wypasiony, ale nie trzeba rezerwować miejsc, a tereny do spacerów, drogi wspinaczkowe dla początkujących i zaawansowanych, szlaki turystyki pieszej i rowerowej, oraz pobliskie, piękne Doliny, Kobylańska i Bolechowicka, zapewnią sporą dawkę aktywnego wypoczynku.

Namiar: http://www.dolinabedkowska.pl

My pojechaliśmy troszkę dalej, by w spokoju i w cieniu zjeść przygotowaną przez Elę przepyszną zapiekankę

Pozdrawiamy

_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...

A gdzie niewiadówka

_________________

Kontakt tylko poprzez


Do zobaczenia na trasie

W trasie z przyczepą:

Rok 2024 Powoli zaczynamy ..........
Rok 2023 Będzie bardzo trudny karawaningowo
Rok 2022 zaczynamy.........
Rok 2021 - 4150 km
Rok 2020 - 4120 km
Rok 2019 - 7,060 km
Rok 2018 - 10,500 km

W domu została. Przygotowuje się do Rubieży

_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...

Fajne miejsce ,byłem na Jurze bardzo dawno na campingu w Ojcowie . A jak tam z prądem może wiesz!

_________________

Passat 2.0 140KM,
N126E

Dwie, albo trzy skrzynki od strony skały. Tam gdzie stoi Niewiadówka. Ceny na stronie.

_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...

Byłem w tamtym sezonie w Brandysówce -polecam

Michał tak jak my wszyscy już nie możne doczekać się urlopu.Ale zawsze to lepiej w plenerze niż w pracy jak niektórzy.

Mój Niewiadek też był tam w zeszłym roku. W lipcu. Wprawdzie tylko ze trzy dni, ale polecam serdecznie. Miejsce jest kompletnie niezobowiązujące, kompletnie! Wjeżdżasz na pole, znajdujesz miejsce, rozbijasz się, kempingujesz. Pod samą ścianą Sokolicy. Jeśli dobrze wybierzesz miejsce, przez sporą część dnia możesz podziwiać osobliwy reality show. Po południu zaczyna się wspinaczka, ludzie walczą ze ścianą do upadłego, lub do wieczora - co wcześniej nastąpi. Rozbijają się często właśnie tu. Schodzą z latarką na czole pod sam namiot. Sokolica, oczywiście pozostaje niewzruszona.
Są tu wspinacze, są grotołazi, są szwędacze zwykli różnych maści. Są też miłośnicy kampingu. Tacy przyczepowi i tacy camperowi. Mnóstwo bikerów, przejeżdżają, przyjeżdżają, jadą dalej, albo nocują, bo okolica wybitnie bike'owa. Klimat luźny niezwykle, za cienką ścianką przyczepy szemrze potok, ludzie przed namiotami rozpalają ogniska, każdy swoje, jeśli taką ma ochotę. Grają w siatkówkę, spożywają chłodne napoje. Dzieciaki taplają się w strumieniu.
Po drugiej stronie drogi właściciele prowadzą bar z daniami kuchni domowej. Pierogi, naleśniki, bigos, takie rzeczy. Pierogi i naleśniki - palce lizać! Jak w domu, ceny umiarkowane. Do tego i napoje jakie kto lubi, poza wysokoprocentowymi. Znajdą się też lody w chłodziarce.
Toalety i prysznice też po drugiej stronie drogi. Tu już trochę gorzej, standard przeciętny, jednak w granicach szeroko pojętej normy kempingowej. Ciepła woda występuje, kolejki do kabin prysznicowych - te są cztery, bodajże - też występują, ale bez przesady. Da się doczekać. Da się też korzystać. Porządek jest ataki, jaki zostawią użytkownicy. Podczas naszego pobytu widziałem sprzątających gospodarze. Śmieci nie leżały dłużej niż do rana jeśli pozostawione były w kabinie wieczorem.
Na polu do użycia stoją krzesła, stoliki - można brać, siadać, używać. Są wiaty, plac zabaw dla dzieci - choć te wolą potok. Prąd pod namiot, czy przyczepę - bez problemu, z tym, że przedłużacz musisz mieć, no i jakiejś zawrotnej liczby gniazd nie ma. Za to zabezpieczenia 16 amperów i tyle prądu, zdaje się być. Świetne miejsce wypadowe w tę część Jury. Niemal za rogiem Jaskinia Nietoperzowa. Rzut kamieniem do Pieskowej Skały i Ojcowa, dolina otoczona bardzo atrakcyjnymi skałami. Pięknie!
No i jeszcze uwaga praktyczna: jeśli jedziesz z przyczepą, a nie jest bardzo obciążona a chcesz sam robić herbatę, weź ze sobą wodę. W tej na miejscu jest sporo kamienia.

Pod Krakowem to byliśmy ale w Kryspinowie.
Może założę temat gdy porobię zdjęcia w tym roku.
A ta Brandysówka też fajna, coś czuję że w tym roku tam zawitami
Czytałam już na stronie że trzeba zarezerwować sobie miejsce.