Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16 17 18 19 20  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 15:40 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
:) :) :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 11 grudnia 2015, 12:24 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Podczas moich wyjazdów reklamacyjnych bywało nieraz,że spotykałem się z klientami po raz drugi, a nawet i trzeci.Mimo zapewnień z mojej strony,że ,,teraz już bedzzie dobrze i nic takiego się nie stanie'' Jak to bywało, gdy ułamywały się wahacze.Żaden Klient nigdy, ale to nigdy nie miał do mnie pretensji za zaistniałą sytuację.Niektórzy potrafili nawet żartować jak Pan R. z Koszalina. Mówił;,,chłopie ja do Ciebie nie mam pretensji. Ty tego od podstaw nie robiłeś. Teraz jak jadę za granice z przyczepą, to biorę tylko dwie paczki elektrod, bo te co oni mają są do *upy :) Z innymi także można było miło porozmawiać.
Innaczej natomiast było z tym Klientem ze Słupska, którego odnalazłem w lesie nad jeziorem.
Co roku jeździłem prywatnie do Słupska. Była możliwość taniego zakwaterowania, z którego korzystaliśmy. Ze Słupska do Ustki i nad samo morze, to tylko 18 kilometrów. Nad morzem siedzielismy całe dnie, a na noclegi wracaliśmy do Słupska. No chyba,że pogoda płatała nam figle, to wtedy zwiedzaliśmy Słupsk.Właśnie podczas takiego pobytu w Słupsku w jednym z większych sklepów spotkałem tego Klienta.Było to ok, dwa, trzy lata po pierwszym spotkaniu nad jeziorem.Ucieszony, podszedłem porozmawiać, ale od razu zauważyłem,że rozmowa się nie klei.Mimo,ze się przedstawiłem,żeby Klient sobie mnie przypomniał, to zachowanie Klienta było łagodnie nazywając- ,,mało uprzejme''Szybko pożegnałem się.Do dzisiaj mam taki jakiś niesmak.

W latach 80, w Niewiadowie produkcja szła całą parą. Jak dobrze kojarzę, to każda zmiana produkcji przyczep kempingowych musiała w ciągu 8 godzin wyprodukować 10 przyczep. Na dzień dawało to 30 sztuk.Mnożąc przez ilość dni pracujących w roku łatwo można obliczyć ilość przyczep wyprodukowanych.Oprócz kempingowych produkowano bagazowe N-250, N-260, N-400, N410, N500, przyczepy podłodziowe N-300, N-600, przyczepy izotermiczne( trochę póxniej)
W sumie była to pokaźna ilość.
W takiej ilosci nawet mała procentowo usterkowość daje sporą liczbę. Obowiązki gwarancji nakładały na Zakład konieczność usuwania usterek.Zakład sam nie byłby w stanie tego dokonać, dlatego też na terenie Kraju powstała sieć Autoryzowanych Stacji Obsługi, do których kierowane były przyczepy z usterkami.Tylko cztery ASO bazowały na ,,Polmozbycie''
1- Polmozbyt Szczecin na ul Ku Słońcu
2- Polmozbyt Poznań na ul Tatrzańska
3- Polmozbyt Parczew
4- Polmozbyt Białystok- Księżyno
Jeszcze państwowa ASO była we Wrocławiu na ul Ks. Witolda
Pozostałe,były prywatne.Niewiadów dokonał szkoleń pracowników.
Pozostałe ASO były prywatne.
Znajdowały się one tam, gdzie były skupiska przyczep. A więc
1)-dwie w Warszawie
2)- jedna we Wrocławiu
3)- jedna w Krakowie- Brzeszcze
4)- dwie w Katowicach
5)- jedna w Białymstoku - Dojlidy
6)- jedna Góra Kalwaria
7)-jedna Siedlce
8)- jedna Lublin
9) jedna Łęczna k. Lublina
10)- jedna Krzczonów k. Lublina
11)-jedna Lublin
Tak było na początku. Teraz jak jest, to na ten temat nie posiadam wiedzy.
Być może, że nie wymieniłem wszystkich, ale cóż począć, pamięć ludzka jest zawodna :(
Wymienione ASO czynnie wspierały Niewiadów, i tak się karuzela kręciła :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2015, 11:04 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Okazuje się,że miałem racje pisząc o mojej pamięci.
Umknęła mi prężnie działająca ASO Pana Jana C. w Poznaniu- Plewiskach, ale za to wymieniłem dwa razy ASO w Lublinie. Tak wiec suma się zgadzała :)
Działalność ASO na terenie Polski stwarzała dodatkowe potrzeby wyjazdów. Zawsze były jakieś rozbieżności między ASO a Klientami, a to kontrole samej działalności ASO, a to rozliczenie z części wykorzystanych w naprawach gwarancyjnych, oraz ich komisyjne złomowanie.Przedstawiciele ASO nie mieli takich kompetencji jak pracownicy Dz.Reklamacji- tzn.my
Spisując protokół z Klientem mogliśmy zadecydować np. że z uwagi na usterki laminatu skorupa przyczepy wymaga wymiany. Innym sposobem załatwienia reklamacji było udzielenie upustu.Na usterki laminatu my mogliśmy udzielać upustu do 10% wartości przyczepy.Gdy proponowaliśmy Klientowi taką wysokość upustu za odstąpienie od reklamacji, to przeważnie Dyrekcja akceptowała naszą decyzję.Oczywiście procent upustu stopniowaliśmy w zależności od wad laminatu.Żeby nikt sobie nie pomyślał,że można było coś kombinować, to dodam,że niektóre grubsze części z napraw gwarancyjnych trafiały do Niewiadowa, gdzie specjalnie powołana Komisja badała zasadność wymiany.
Do Niewiadowa mogła również trafić przyczepa, na którą udzieliliśmy Klientowi upustu :)
Opiszę teraz jak to chcąc poznać warunki jakie miała jedna ze stacji w Warszawie zajechaliśmy do niej wracając z Białegostoku.
Swoje reklamacyjne sprawy załatwiliśmy w Białymstoku w przeciągu jednego dnia. O godzinie 22.00 postanowiliśmy wyjechać do domu. Wraz ze mną był inspektor reklamacji z naszego Biura. Do Białegostoku wybraliśmy się szybką Żiguli.w drodze powrotnej przyszedł nam do głowy pomysł, aby zawadzić o jedną ASO,która niedawno powstała. Chcieliśmy zorientować się jakimi tam dysponują warunkami.Na miejsce do Radości dojechaliśmy na ok 24.00.Z uwagi na taką godzinę cały dom pogrążony był w ciemności.Na bramie było kilka przycisków, a duży dom stwarzał wrażenie wielorodzinnego.Domofon nie był opisany. Nie chcieliśmy niepotrzebnie nikogo budzić. Postanowiliśmy przespać się w samochodzie.Przed snem zrobiliśmy sobie kolację do której spożyliśmy 0,5l aby lepiej smakowało i lepiej się spało. No i oczywiście abyśmy za bardzo nie zmarzli, bo to była jesienna noc.Podejrzewam,że ta kolacja nie trwała w zupełnej ciszy, musieliśmy hałasu robić.W każdym razie byliśmy trochę niewyspani, gdy o godz 6.00 w okna naszej Żiguli zapukał Tomasz C.- właściciel ASO.Miał pretensję,że nie budziliśmy Go w nocy. Okazało się,że cały dom jest tylko Jego i nikogo byśmy nie denerwowali. A tak mogliśmy nawet podpaść, bowiem Sąsiadem Tomasza po drugiej stronie uliczki był... ambasador Wielkiej Brytanii.Willa strzeżona była non stop 24 godziny :)
Bardzo dziwne,że nikt nam nie zwrócił uwagi.Następne wizyty już wyglądały innaczej :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2015, 13:00 
Avatar użytkownika


Pięknie się tego czyta,fajne czasy kiedyś były. :)




   
 
 
PostNapisane: poniedziałek, 14 grudnia 2015, 18:12 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Ogólnie, to dawniej było ciężko, ale dawało się żyć :)
Ludzie w stosunku do siebie byli bardziej życzliwsi niż teraz.
Potrafili się bawić, nie tak jak teraz.Dawniej każdy zakład pracy miał świetlicę, na której co sobota odbywały się potańcówki.W restauracjach i kawiarniach dancingi były dwa razy w tygodniu. Na to wszystko każdego pracującego było stać.Raz, że teraz prawie nie ma gdzie, a dwa, to nie ma za co.Dzisiaj, to każdy siedzi w domu. Kiedyś to miasta tętniły życiem, a teraz wyglądają jak wymarłe.Dawne restauracje w moim mieście poprzerabiano- dwie na sklepy, a jedna na bank.Markety wyrastają jak grzyby po deszczu.Straszą tylko ruiny zlikwidowanych zakładów pracy.




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: środa, 16 grudnia 2015, 15:43 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): poniedziałek, 12 stycznia 2015, 23:34
Posty: 2902
Obrazki: 1581
Lokalizacja: KCH
Nic się nie martw, Pan Kaczyński to wszystko zmieni =)) :((
Sam nie wiem, śmiać się, czy płakać :-\




_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: środa, 16 grudnia 2015, 20:47 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Zapomniałem jeszcze dodać,że nikogo nie interesowała polityka.
W Związkach zawodowych udzielali się sami bumelanci, złodzieje i pijacy. Dzisiaj każda dyskusja kończy się polityką.Podejrzewam,że zwykłego robotnika polityka kiedyś g. obchodziła, ale teraz jest wciągnięty w to szambo.
Nie wyobrażam sobie jakiegoś zlotu, gdzie przy ognisku głównym tematem byłaby polityka.




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: środa, 16 grudnia 2015, 21:44 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): poniedziałek, 12 stycznia 2015, 23:34
Posty: 2902
Obrazki: 1581
Lokalizacja: KCH
Nooo, mogłoby być ostro ;)




_________________

Punto 69KM
N260
N126n

Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop...




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: czwartek, 17 grudnia 2015, 15:37 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Misio, dlatego bezpieczniejsze są rozmowy o pogodzie, lub d*pie Maryni :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: czwartek, 17 grudnia 2015, 21:49 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): poniedziałek, 5 stycznia 2015, 17:36
Posty: 285
Lokalizacja: Lubelskie
No znam jedną taką Marynę i powiem Wam, że rozmowy o jej dupie zawsze były soczyste :p :-o




_________________

Jedźmy gdzieś ....




 Zobacz profil  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16 17 18 19 20  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! (C) 2015 © 2007 phpBB Group
WŁASNOŚĆ (C) NIEWIADOWKI.PL