Mądrzejszy o doświadczenia z prysznicem przenośnym dzisiaj zrobiłbym jedną a zasadniczą zmianę . Nie miałbym włacznika na przewodzie takiego do ręki . Dla mnie to totalna porażka . Włącznik pod nogę , działający na takiej zasadzie jak w kranach naszych przyczep jest super rozwiązaniem . Oczywiście trzeba podebrać coś wodoszczelnego i 12 v nas nie zabije
. Musi też być zamocowany na dosyć ciężkiej podstawie - dla wygody .
Komfort mycia na dwie łapy dla mnie bezcenny . A tak szukasz jedną ręką przewodu , włącznika , a oczy pieką
Można jeszcze zrobić na pilota .
Jak żona ,,bierze,, prysznic - to mąż robi za pilota , czyli włącz - wyłącz . No i odwrotnie też działa .
Sprawdza się super . tylko czasem komunikacja zawodzi