Dzięki Wszystkim za wszystkie wiadomości i słowa otuchy... czas się zabrać do pracy i skończyć w końcu przyczepkę, co by wyjechała w końcu z garażu.
Tak więc lecę z tematem powoli dalej, co zrobiłem? Więc tak, wyciąłem otwór na gniazdo zasilania oraz spasowałem czy wszystko gra jak należy i jest ok, następnie podkład w miejsca gdzie szpachlowałem, potem szlifowanie i oczywiście kolejny raz szpachla w niektóre miejsca, gdzie widać było nierówności po podkładzie, wczoraj znów kolejny raz podkład i teraz jeszcze zostało minimalne poprawki porobić i jeszcze raz prysnąć podkładem i potem już szlifowanie pod lakier, jak się wszystko uda, to w sobotę polakieruję, bo 5 litrów farby już czeka. Teraz kilka fotek z prac