Jeśli chodzi o resory, to coś niecoś o resorach wiem - zdarłem cztery bodajże Syreny
Wszystko zależy od tego, na jakich dystansach cepka będzie jeździć. Jeśli do 100 - 150 km to resory - po ich regeneracji - można spokojnie zostawić, bo jak słusznie zauważył Heniek te resory to tak mniej więcej na 1,5 tony są, więc o żadnej dobrej amortyzacji mowy nie ma, będzie prawie jak na sztywnej osi. Niemniej resory trzeba rozebrać, wyczyścić i nasmarować a potem zastosować patent starych kowali - czyli owinąć resory bandażem elastycznym. Zapobiega to wyciekaniu smaru spomiędzy piór i brudzeniu błotem resora. Jeszcze lepiej obok smaru i owinięcia dać przekładki z cienkiej blachy miedzianej pomiędzy pióra - resor lepiej wtedy pracuje i nie skrzypi. Te patenty praktykowałem w Syrenach
Oczywiście wymiana wszystkich tulei gumowo-stalowych, czyli t.zw. silanbloków. Oprócz tego przegląd ułożyskowania i systemu hamowania obowiązkowo.
Jest to oczywiście rozwiązanie budżetowe, bo technicznie najlepsza byłaby wymiana osi. Niemniej przy zaangażowaniu własnej pracy ekonomicznie opłacalne i technicznie do zaakceptowania.