Widzę,że wkładasz dużo pracy, aby mieć solidną, pewną do jazdy przyczepkę.Tak się jednak do końca nie stanie, gdy nie wymienisz osi na nową.Stare zawieszenie obarczone jest błędem konstrukcyjnym, na skutek którego dochodziło do urywania się kół z wahaczami.Przypadków takich w skali kraju były setki jak nie tysiące!Najsłabszym ogniwem zawieszenia był mały przekrój czopu- ośki piasty-25mm, (zmieniono później na 30mm), wahacz wykonywany z odlewu( mógł zawierać wady materiałowe)
najsłabszym ogniwem był jednak jednak kwadratowy wałek wciskany między gumy w rurę osi.Do wałka przyspawywany był wahacz.Wałek był obtaczany, wciskany w wywiercany w wahaczu okrągły otwór.Już teraz nie pamiętam, czy po spawaniu przeprowadzana była obróbka cieplna, aby pozbyć się naprężeń.Najważniejsze jednak było to,że na granicy obtaczania występowały siły karbu! Są to siły ścinające. Wałki ścinały się jakby kto masło kroił
Te wady zawierały zawieszenia wyprodukowane do 1979 roku.Od 1980 roku wprowadzono większe przekroje czopu, a co za tym idzie łożyska o większej średnicy,
Nie obtaczano już wałków kwadratowych, tylko w wahaczach ( kutych! a nie odlewanych)robiono za pomocą przeciągaczy kwadratowy otwór.Po spawaniu wahaczy z wałkiem kwadratowym przeprowadzano obróbkę cieplną.
Nie słyszałem, aby po tych zmianach komu odpadło koło.
Oczywiście zrobisz jak będziesz uważał, ja bym jednak wymienił
Pozdrawiam
Życzę postępów w ratowaniu przyczepki.