Mam możliwość okazyjnie kupić kota w worku w postaci przyczepki Niewiadów rocznik 78. Znajomy chce uprzątnąć działkę po teściach. Cena przyczepy jest symboliczna byle by ją zabrać. Nie widziałem jej jeszcze na oczy, przyczepa stoi w miejscu podobno od 2000 roku, już wtedy tapicerka zaczynała zwisać, a od 3 lat nikt do niej nie zaglądał. Mam osobiste zaufanie do osoby, ale ona nie ma żadnego rozeznania w staniej tej przyczepy. Przyczepa jest zarejestrowana i ubezpieczona. Niestety w tej chwili nie dysponuję nawet zdjęciami żeby się rozeznać w temacie.
O ile jeśli dojadę przyczepą na swoje podwórko to potem jestem w stanie ogarnąć wiele na miejscu, to problemem może być transport 50km do mnie. Mam obawy że jeśli ruszy z na kołach, to rama może nie wytrzymać transportu, na co mam uważać? Przypuszczam że podstawowe problemy typu brak powietrza w kołach, czy rozruszanie osi, albo hamulca da się ogarnąć na miejscu z użyciem podstawowych narzędzie.
Czy lepiej od razu rozważyć lawetę? Wolałbym przywieźć ją samemu na haku, bo koszt lawety może przekroczyć koszt przyczepki.
W zależności od stanu zastanego przyczepa będzie magazynkiem na narzędzia na mojej działce letniskowej albo pomieszczeniem noclegowym dla gości, choć nie ukrywam że jak rodzinie przypasuje to może nawet do karawaningu.
|