Pasja, głupota, chęć życia, sprawdzenia się czy jeszcze coś innego ? A może chęć wyciszenia emocji, szukanie spokoju ..............
Jak zwał tak zwał, ale przychodzi ten czas że ciągnie moją załogę w Bieszczady. I cieszę się że ta ciągota udziela się też mojej żonie. Wiadomo taki "układ" znacząco ułatwia takie dzikie Bieszczadowanie
Tak więc zestaw spakowany to ..............jedziemy
Zawsze przed wyjazdem układam sobie jakiś tam plan do wykonania - tak tez było i tym razem. Coś zobaczyć, gdzieś się "wdrapać" na szczyt, posiedzieć pospacerować no i cało szczęśliwie wrócić do domu.
Pierwsze kroki kierujemy na szczyt zwany
Korbania Korbania w grafice Fajnie to w necie opisują więc trzeba to sprawdzić. Na parkingu przed wejściem duży parking no i jakże uwielbiana przez nas wiata.
Parkujemy zestaw, plecaki, kije w dłoń i startujemy. Informacje podają czas przejścia na poziomie 1,5 godziny. Po około godziny marszu widzimy taka informację
Nie jest źle. Po kilku chwilach na szczycie ukazuje nam się wieża widokowa
Jeszcze kilka kroków i podziwiamy widoki na jezioro solińskie i jego okolice
Tego dnia czas nas goni więc schodzimy na dół
Mijając po drodze super miejsce na ognisko z wiatami na szczycie Korbani
Przy tej wiacie spędzmy też noc a rano kierunek
Połonina Wetlińska Połonina Wetlińska w grafice 
Oraz jej główna atrakcja
Chatka Puchatka Chatka Puchatka w grafice Sam szlak na Połoninę, jak to szlak w lesie "droga" tzw końska czyli kamienista.
Informacje podają czas wyjścia około 1,15. Ja ani żaden piechur ani żaden maratończyk ale na górze meldujemy się przed czasem
Pogoda mogła być lepsza bo czasami ksiądz kropidłem kropił, ale i tak było ok. Myślałem ze w październiku powita nas wiatr i pustki.........
Jednak się myliłem. Ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie. Dlatego będę wybierał szlaki mniej znane i uczęszczane - a takie na pewno są
Niestety pewne miejsca rządzą się swoimi prawami. No nic toczymy sie w dół mijając pielgrzymki turystów. Przy wejściu na szlak a my przy zejściu zatrzymujemy się na chwilę przy pomniku GOPR-owców tych co polegli ratując inne życie
oraz głaz pomnik pamięci
Jerzego Harasymowicza 
Dwa dni, dwa szczyty jest ok. Teraz czas na włóczęgostwo po Bieszczadach. A jeździmy sobie po tych wielkich i małych pętlach podziwiając jesienne kolory
Obieramy kierunek
Tarnawa Poprzez malownicza część tego regionu
Obok
Kapliczki szczęśliwego powrotu Kapliczka w grafice 
docieramy do w/w
Tarnawa torfowiska 
Tu na parkingu mała czarna, coś na ząb i ....................
Wszystko co dobre szybko się kończy
Kierunek - Dom 
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! (C) 2015 © 2007 phpBB Group