Dzień pierwszyNo i nastąpił ten dzień czyli 29.06.2018 roku. Dzień startu do Rajdu Rubieżą Północną . Rano czekam na Pawła bo tylko on zgłosił chęć wyjazdu. Chwile czekania i w dalszą drogę wyruszamy w dwa zestawy

Jak wiadomo kierujemy się na Podlasie czyli w kierunku od którego zaczynaliśmy Rubież Wschodnią. Dwa zestawy to zupełnie totalny luz, zero pośpiechu i zero stresu. Pierwszy nocleg planujemy w znanym nam miejscu.

Kto jechał wcześniej powinien tą nazwę pamiętać

. Pani Ewa teraz przyjeła nas u siebie. Ewa dziękujemy
Dzień drugiRano czas jechać dalej. Przed wyjazdem starałem się co nieco zaplanować i szukać miejsc wyjątkowych i niepowtarzalnych. I właśnie w dniu dzisiejszym wyruszamy do takiego miejsca. a tym miejscem jest
Zamek Olendry Parkujemy zestawy na parkingu przed zamkiem

I idziemy zwiedzać

Wita nas przesympatyczny "Pan na włościch" i oprowadza po magicznym miejscu.

Ale powiem Wam że zdjęcia nigdy nie pokażą tego co tam zastaliśmy

No i już można było poczuć się jak cysorz

A tak po cichu powiem Wam że razem z Pawłem mamy jakieś plany w związku z tym miejscem. Ale to czas i życie zweryfikuje nasz plany.
Nie wiem jak to się stało ale podczas Rubieży Wschodniej nie zatrzymaliśmy się w
Geograficznym środku Europy Musieliśmy to naprawić. Tak też się stało

Miejsce poza tym że ciekawe nie ma co tam robić dłużej aniżeli godzinę. Zbieramy się i jedziemy szukać jakiegoś noclegu. Wiecie że turyści niechętnie wydają swoje ciężko zarobione pieniążki ...................
Też postanowiliśmy się stosować do tej zasady i szukamy miejsc za przysłowiową złotówkę. Koniec języka za przewodnik pod sklepem,no i mamy ...........
Super nocleg na jeziorem z wiatą
Dzień trzeciJako że już jesteśmy na Mazurach kierujemy się w kierunku miejscowości Rapa aby zobaczyć
Piramida w Rapie Oto i ona w rzeczy samej

I tu podobnie jak w centrum Europy nie za bardzo jest coś więcej do zobaczenia. Po chwili miłej rozmowy z właścicielem parkingu jedziemy spróbować miejscowych specjałów
Kartacze Najedzeni, nachodzeni jedziemy dalej

Tylko gdzie? Na naszym szlaku pojawia się Pozezdrze z nieopodal położoną siedzibą/bunkrem Himmlera.

No nic tylko się zatrzymać

Bunkier częściowo wysadzony, ale ja robiłem foty z tej lepszej strony

Jak wiadomo "Mazury" to umocnienia i bunkry. Czas na
Mamerki Dużo się tu zmieniło od czasu jak byłem z dziewięć lat temu

Dobrze że ktoś się tym opiekuje i coś tam robią

Naprawdę wato zahaczyć o ten rejon

Można i jest gdzie "połazić "

No i już w czasie wojny mieli namiastkę niewiadówki

Dzień fascynujący, ale jednak dobiega końca. Czas ponownie szukać noclegu. Podczas tego Rajdu nic nie było za bardzo planowane ot tak na żywioł
I wiecie co chyba fajnie to wyszło bo i miejscówka się znalazła
Jako ze miejscówka położona była przy samym
Kanale Mazurskim Zwiedziliśmy dwie śluzy
Górne Leśniewo 
Oraz
Dolne Leśniewo

Proszę zwrócić uwagę że nocleg mamy pod samą śluzą. Widać ją w tle
Dzień czwartyNo i poranek powitał nas deszczem. Jednak jak głosi prawda o pogodzie
Nie ma złej pogody sa co najwyżej źle ubrani ludzieUbieramy się dobrze i przed nami
Wilczy szaniec 
W deszczu bo w deszczu, ale zwiedzamy

Co nas nie zabije to nas wzmocni

Z nami na obiekcie sporo ludzi, ale trzeba mieć ten czas na foto

Z części bunkrów pozostała tylko historia kupa gruzu i miejsce grozy

Wzmocnieni wiedzą i widokiem okresu II wojny jedziemy w zupełnie odmienne miejsce.
Tym miejscem jest
Sanktuarium Maryjne w Św Lipce Tak je widzimy z naszej perespektywy

Chwila we wnętrzu Sanktuarium, no i cóż w drogę. Każdy ze swoimi prośbami i marzeniami ............
Na naszym szlaku pojawia się miejscowość Reszel. mamy chwilę czasu jest spory parking - no to postój.
Zwiedzamy
Zamek w Reszlu 
Wchodzimy na wieżę

Oraz zwiedzamy otoczenie

Stajemy też na
Gotycki most 
Jadąc dalej w kierunku miejscowości Orneta zauważam fajne miejsce.

I tu chwila na oddech i nocleg
Dzień piątyRano czyli około 9,00 wstajemy i kierunek
Pochylnia Buczyniec Czyli statkiem po trawie

Zestawy parkujemy na polu namiotowym tuż przy pochylni. No i trzeba zapłacić
Dzień szóstyPo noclegu przy pochylni i po rejsie statkiem po wodzie/trawie i nocnych rozmowach chcemy już nad morze i chwilę odsapnąć.
Och te mazurskie drogi
Nie pytając nikogo kieruję się na
Westerplatte Tu też nastąpiły wielkie zmiany. Uważam że na pewno na lepsze

Tu możemy w końcu tak naprawdę odpocząć i zamoczyć nogi i nie tylko w morzu
(Paweł, zobacz na foto znowu jakiś Azor się zaplatał )

Tu z tego miejsca zwiedzam z moją załogą

Popłyneliśmy tramwajem wodnym do centrum Gdańska zostawiając zestaw na parkingu na Westerplatte. I to był strzał w 10
Totalny luzik.

Wysiedliśmy dosłownie w samym centrum nie martwiąc się o parking, parkometry czy jak tam dojechać

Blisko, spokojnie

Twierdza wisłoujście

Powrót tą samą drogą - czyli wodna.
Po powrocie czas na
Dzień siódmyCały spędzamy na plaży i możemy jak słychać w piosence
Kąpać się na fali

Ludzi o dziwo bardzo mało

Chyba jednak mieliśmy szczęście i do pogody i miejsca. No może fala za duża, ale nie można mieć wszystkiego
Dzień ósmyJedziemy na Hel. Ludzi już sporo, typowa komercja. Nasz kroki kierujemy do latarni morskiej.

Oraz na tzw cypel helski mijając wiele umocnień

Kilka godzin na Helu i uciekamy nad jezioro na nocleg i wieczorne ognisko
Dzień dziewiątyJako że jesteśmy w pobliżu i szukamy miejsc ciekawych i niepowtarzalnych udajemy się na
Groty Mechowskie 
Tu też mamy jedyną wspólną fotę z Rajdu

Z tego miejsca jedziemy do Łeby na nocleg. Gdzie mogliśmy oglądać morze

I pływające statki wożące turystów

I z atrakcji to tyle w Łebie, nie licząc "pana" który wiecznie chciał jakąś kasę za parking. I sam nie wiedział czy liczy za godzinę, dobę czy dzień.
Na bramie stał jakiś obywatel Ukrainy co mówił co innego parkingowy co innego , no masakra jakaś. Tak więc jak najszybciej opuściliśmy to miejsce aby nie psuć sobie nastroju i urlopu. I z pojechaliśmy do Ustki
Dzień dziesiątyA sama Ustka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Czysto, dużo ludzi ale nie biegających na oślep

Piękna latarnia morska

Bardzo duży bezpłatny parking niby na uboczu a prawie w centrum.
Tu spędziliśmy kolejną noc. A rano kierunek Jarosłwiec
Dzień jedenastyLatarnia morska w Jarosławcu w remoncie

Można jednak zwiedzać i podziwiać widoki, np nasze niewiadówki na parkingu

Spacer po Jarosławcu, zupa rybna i dalej w drogę. Docieramy poprzez Łazy w okolice Mielna. Duży parking bez opłat, blisko plaża

Zostajemy
Dzień jedenasty i dwunastyDwa dni ponownie nad morzem. To w końcu Rubież Północna

A Bałtyk srogi

lecz otwiera swoje progi

Po dwóch dniach nadmorskich kończymy morską przygodę dalej kierunek Świnoujście / Wolin sami nie wiemy gdzie ? Ważne aby w tamtym kierunku.
Dzień trzynastyPoprzez Mielno

Gąski

Docieramy nad Zatokę Wrzosową

coś dla zdrowia i ...........uciechy

No i spanko
Dzień czternastyZ rana udajemy się na wyspę Wolin.

Czkamy aż most nam otworzą.

Parkujemy zestawy, a deszcz leje .................

Jeszcze mój zestaw nie wiedział co go dzisiaj czeka

Zapadła decyzja że wracamy do domu - niestety.
Co dobre szybko się kończy i
Rajd Rubież Północna to już historia.
Po pokonaniu prawie 2700 kilometrów jestem w domu.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestnikom tej wspaniałej przygody za udział, chęci, zgranie i nie narzekanie.
Pozdrawiam załoga
Dorota & Heniek no i
Marcel 