Od kiedy pamiętam zawsze mieszkaliśmy w blokowisku,dlatego wyjazdy z przyczepą były dla nas odskocznią od betonu i szarości.
Nadarzyła się okazja przenieść nasze kości w inne miejsce z możliwością zdobycia tzw.ogródka przydomowego.Udało się i w jakiś sposób wyżebraliśmy od miasta działkę/ogródek.
a.JPGZałożenie było proste,rekreacja,plac zabaw dla dzieci,odpoczynek,a może kiedyś kląby,rabatki i takie tam ogrodnictwo.....
Jako chłopiec chciałem mieć domek na drzewie...postanowiłem synowi taki zbudować
aaa.jpg aa.jpgWiadomo każdy coś w życiu robi,więc czas realizacji się wydłuża ale prace posuwały sie do przodu
b.jpgbbb.jpgnie jestem fachowcem a wszystko robiłem sam więc były dylematy ,jak,z czego,ale wszędzie można znależć ludzi gotowych słuzyć pomocą,doradzić...
ccc.jpgc.jpgW końcu zaczeło to jakoś wyglądać,młody się cieszy
d.jpgdd.jpgi jest zabawa a My rodzice mamy szkodniki na oku
018.jpg