Dzięki wszystkim, samozaparcie jest
Nawet aprobata żony się znalazła (przynajmniej do czasu jak nie odkryje jakie koszty to może nieść
) Natomiast na pytanie gdzie stoi owy rodzynek to odpowiem iż niezmiennie od 22lat szczęśliwie w tym samym miejscu na dodatek tylko z jednym włamaniem (uszkodzona szyba boczna) bo "specjaliści od plądrowania" nie wpadli na pomysł by się upewnić czy aby nie otwarta... - tak zeznał poprzedni właściciel. A jako że miejscówka dość bezpieczna to wolę jej nie zdradzać
zwłaszcza iż może sobie tam dalej stać do czasu aż nie zechcę tego zmienić lub inne okoliczności się przytrafią. No i mogę sobie tam ją "skubać", czego pod blokiem jakoś nie widzę
Plan jest by faktycznie podążyć za oryginałem, jednak im dalej z jej ruszeniem, oględzinami wnętrza po powolnym, sentymentalnym usuwaniu składziku wszelakiego z jej środka, tym wychodzą tzw kwiatki... Ale po 42ch latach od produkcji... nic dziwnego.
ps nie wiem czy tutaj dalej prawić o naszym przypadku czy utworzyć nowy wątek np w remontach... a może przenieść ten... (jeśli tak to śmiało proszę o przeniesienie)
_________________
Byle do weekendu i w drogę
Pozdrawiam