Jako, że jak już pisałem, z natury leniwy jestem, a w kupionej przeze mnie przyczepce tapicerka była zgodna ze standardem dla starych niewiadóweek, czyli wisząca na suficie i odłażąca na ścianach, zacząłem kombinować jak tu zrobić, żeby się nie narobić, a coś zrobić
Najbardziej wkurzała mnie ta kleista gąbka pod materiałem obiciowym, dlatego szukałem sposobu, zeby tego nie "tykać" Zacząłem od sufitu, a ponieważ jak już pisałem na tym forum miałem paczkę białej plastikowej boazerii, to ze zdziwieniem stwierdziłem, że jej wymiar na długości idealnie pasuje do sufitu wsuwając panele w szczelinę między ścianą a wiszącymi szafkami. Tak "załatwiłem" sprawę sufitu, ale ponieważ musiałem dokupić boazerii, to zostało mi znów pół paczki. Rozochocony sukcesem sufitowym zacząłem przymierzać boazerię do ścianek i o dziwo tutaj też producent przyczepek przewidział, że nie będę chciał się napracować
To jeszcze dokupiłem trochę tej boazerii oraz dwie listwy zakończeniowe i "załatwiłem" resztę. Zużyłem trzy /lub cztery/ bodajże paczki białej boazerii, kilka wkrętów do drewna i dwie lub trzy listwy zamykające do tej boazerii - cały materiał kosztował chyba ze dwie setki. Nie zużyłem ani grama kleju, potrzebne narzędzia to miarka, metalowa linijka i nóż do tapet oraz wkrętarka /chociaż można ją zastąpić wkrętakiem/. Puryści oczywiście zaczną wybrzydzać, że nieładnie, że kurz, że roztocza itp - ale ja to między bajki włożę. Przyczepa - jak już pisałem - ma mi służyć jako baza noclegowa nad wodą na której będę jak w ubiegłym roku miał żaglówkę kabinową, bo nie wszyscy chcą spać w łódce. Poza tym członkowie załóg dzielą się na ogół na chrapiących i tych, którym wydaje się, że nie chrapią - to jedni w przyczepce, a drudzy na łódce. Jak widzicie nie mam specjalnie wielkich wymagań co do przyczepki, więc jej stan na teraz mnie satysfakcjonuje.
Główną zaletą tak przeprowadzonego remontu jest szybkość wykonania /przy umiarkowanym zaangażowaniu nie powinno to zabrać więcej niż tydzień popołudniami/, nie bez znaczenia jest również brak konieczności babrania się z wykładziną i pianką oraz bardzo niskie nakłady finansowe.
Wrzucam kilka zdjęć na których widać sposób wykonania "remontu", bo to lepsze niz opisy