Rozszerzona posta z innego tematu. Szkoda, żeby pomysł zniknął, bo pomaga walczyć zarówno z wilgocią "eksploatacyjną" (spanie, gotowanie, mycie podłogi) jak i osuszyć wilgotny kącik przed remontem i uszczelnieniem.
Panaceum na wilgoć - żwirek silikonowy dla kotów. To silikażel taki sam jak w osuszaczach i profesjonalnych instalacjach, nawet lakiernicy używają kociego silikażelu w osuszaczach powietrza roboczego. Max, 18 zł za worek 3,6l (1,6 kg suchego) albo 33 za 7,2 litra. Bonus - kocie bywają aromatyzowane np. lawendą (ale do czepy nie przeszkadza), miewają też niektóre kryształki barwione na fioletowo lub zielono, ale tylko dla "ozdoby".
Silikat jest higroskopijny i wchłania wilgoci do 30-paru procent swojej masy. Teoretycznie 37, ale w warunkach nie do osiągnięcia w czepie. Najlepiej działa kiedy tłoczymy przezeń powietrze, np. solidnym wentylatorem przez pudełko z krzemionką. Wtedy można go użyć w pomieszczeniu gdzie suszą sie ciuchy.
Są silikaty ze wskaźnikiem chemicznym (zmienia barwę gdy się nasyci), ale koszt pochłaniaczyka 350 g w sklepie kamperowym przewyższa koszt wielkiego wora "kociego". Dla myślących wystarczy kontrola wagi + obserwacja. Krzemionka wpierw matowieje, potem lekko żółknie. Wtedy trzeba suszyć. Można wcześniej. Krzemionka jest wieeelorazowa, póki nie napije się czegoś innego niż wilgoć. Nie mnożą się na niej grzyby. Suszyć na szybko można również w kuchni mikrofalowej - orientacyjnie 5 minut 600W dla porcji 1/3 kg. Całe kilo trochę ciężko będzie na raz w ten sposób. Szybkie suszenie można przeprowadzać w temperaturze do 120 stopni, ale jeśli nie kontrolujemy procesu, to para porozsadza wewnętrzen pory w kryształkach i materiał jest do wyrzucenia. W "sezonie grzewczym" można suszyć na kaloryferze. Po dobie silikażel jest suchy, a w tym czasie oddał wilgoć do przesuszonego pomieszczenia. Najprościej jest pozaszywać porcje w worki z firanku lubb rzadkiego stylonu. Dwa-trzy wory na zmianę i wysuszysz w ten sposób nawet kącik, w którym pojawiła sie nieplanowana botanika.
Silikażel jest absolutnie nieszkodliwy dla środowiska, to minerał. W składzie nie różni się od piasku, cała sztuczka w jego strukturze.
W Gawrze umieściłem testowo litr, po prostu rozsypałem równą warstwą na folii półce 30x50 cm. Mimo braku ogrzewania rano nie miałem "zaparowanych" szyb, przy temp. zewn. w okolicach "dodatniego zera". Dwie noce wcześniej spałem bez silikatu i miałem wycieranie. Teraz dosuszam jeden kącik, bo poprzedni właściciel zostawił materac na parę miesięcy po sezonie i w kątku zrobiło się nieciekawie. Odrobina grzyba na powierzchni już zamieniła się w pył, za tydzień wytnę ten kawałek dykty, powinno być już idealnie sucho.
|