Czytając te wszystkie posty o remontach jestem pełen podziwu dla samozaparcia remontujących
Ja bo leniwy jestem i jeśli tylko cepka spełnia swoje podstawowe funkcje t.j. można w niej się przespać i na głowę się nie leje - to nie jestem za bardzo wyrywny do roboty
Ale podziwiam, podziwiam! Dwa lata temu kupiłem Carvera z niezachwianym postanowieniem, ze go zamontuję. Tyle, że ten leń drzemiący we mnie zaczął mi podszeptywać - a ileż to nocy będzie ci ten piecyk potrzebny, jako że cepki używasz w lipcu i sierpniu, czasem do połowy września i stoi na campingu gdzie jest elektryka - to chce ci się wycinać jakieś dziury, prowadzić rurki gazowe i włazić pod przyczepkę, skoro możesz na te 2 - 5 nocy podpiąć się do "prundu" i włączyć grzejnik? A jeśli nie - to kup psiwór od 0 st.C i też będzie dobrze
I wiecie co? I ten leń wygrał z pracusiem
Co innego Canislupus - Jemu jak widać na zdjęciach pieski pomagają
/a tak na marginesie - to alaskan czy husky?/ - a mój chce pomagać ale nie bardzo umie. Jeśli tylko moje ucho znajdzie się na poziomie jego jęzora, to natychmiast mam jego mokry nos i język w uchu. I tyle z tej roboty