Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11 12 13 14 15 16 17 ... 20  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 18 czerwca 2015, 11:27 
Admin
Avatar użytkownika



Dołączył(a): wtorek, 9 grudnia 2014, 19:42
Posty: 7002
Obrazki: 1394
Lokalizacja: Jestem z miasta
Oj Mietku , żeby ktoś kiedyś nie zadał takiego pytania

Jak umieścić filmy z YouTube w postach phpBB3




_________________

Kontakt tylko poprzez
Obrazek

Do zobaczenia na trasie

W trasie z przyczepą:

Rok 2024 Powoli zaczynamy ..........
Rok 2023 Będzie bardzo trudny karawaningowo
Rok 2022 zaczynamy.........
Rok 2021 - 4150 km
Rok 2020 - 4120 km
Rok 2019 - 7,060 km
Rok 2018 - 10,500 km




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: czwartek, 18 czerwca 2015, 20:25 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
:D :D :D :D




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 19 czerwca 2015, 07:41 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Heniu, takiego pytania nikt nie zada, ponieważ zapomniałem napisać,że każdorazowe spalenie przyczepy zgłaszane było do Zakładowej Strazy Pozarnej.
Była to prężna jednostka posiadająca wozy bojowe, którymi uczestniczyła także w gaszeniu pożarów w okolicach Niewiadowa i całym województwie w razie takiej potrzeby.
Nie chcielismy niepokoić Strażaków, bowiem palące się przyczepy wydzielały ogromne ilosci czarnego dymu.Dym ten mógł dawać złudzenie,że na Zakładzie mogło dojść do wybuchu niekontrolowanego pożaru. :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 19 czerwca 2015, 10:26 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): czwartek, 12 lutego 2015, 13:09
Posty: 519
Obrazki: 44
Lokalizacja: Warsiawa WN
Ale w sumie to spalanie przyczep to był jednak bardzo jaskrawy przykład marnotrawstwa. Czy naprawdę w tamtych czasach nie znalazło się by kilkudziesięciu chętnych na kupno przyczepy po naprawie gwarancyjnej (?). Czy tam z jakąś wadą.

Podejrzewam, że wystarczyłoby ogłoszenie w prasie ogólnopolskiej i chętnych byłaby kolejka, nawet na te niepełnowartościowe,




_________________

Każda frytka to smutna historia zmarnowanych marzeń ziemniaka, który mógł stać się wódką.




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 19 czerwca 2015, 15:13 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Ja może tak wyraźnie nie napisałem, ale paliliśmy przyczepy,które na skutek przecieków dosłownie zgniły wewnątrz.Pewnie,że każdą można doprowadzić do użytku, ale jakim kosztem?Wtedy to Dyrekcja być może na złość pracownikom nie udostępniła kupna za symboliczną złotówkę, być może z rozsądku.Zdawała sobie sprawę,że brak możliwości legalnego zakupu skłaniałby pracowników do kradzieży.Jak na coś jest zapotrzebowanie, kradzieże, to normalna ( w tamtych czasach ) rzecz.Tak było np. z kołami do przyczep.N126E miały koła 135x12- takie same jak fiacik 126p.Bardzo często gineły koła z parkingu znajdującego sie wewnątrz Zakładu! oraz z hali produkcyjnej!!!Kradzieże dokonywane były w dni wolne od pracy, gdy na Zakładzie byli tylko ci co mieli pilnować Zakładu :D Jak dobrze pamiętam jednego razu zgineło ponad 50 kół :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 3 lipca 2015, 08:55 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Tegoroczne upały chociaż dopiero się zaczynają, przywołują wspomnienia o chłodniejszych porach roku a dokładnie o zimie. Wyjazdy reklamacyjne w lato nie przysparzały problemów jeżeli chodzi o noclegi. Prawie zawsze rezygnowaliśmy z hoteli na rzecz noclegów w naszym przerobionym Żuku.Dodatkową zachętą był ryczałt za nocleg wypłacany wraz z delegacją.W tamtych czasach, jeżeli często się jeździło, to można było uzbierać niezły grosz na swoje wydatki.W zimie natomiast temperatury uniemożliwiały noclegi w samochodzie. Nocowaliśmy w hotelach, w których za pomocą telegramów nadawanych telexem rezerwowaliśmy sobie pokoje.Czasami jednak rezerwacje były niemożliwe, wtedy trzeba było jeździć i szukać na miejscu.Dzisiaj przypomniały mi się właśnie takie noclegi w zimowe mroźne noce.
Pierwszy przykład, to nocleg w Jeleniej Górze.

Do Jeleniej dojechaliśmy w godzinach wieczornych.Warunki na drodze były ciężkie.Odśnieżone były wąskie pasy jezdni, takie,że nawet przy mijaniu się z pojazdem jadącym z przeciwka trzeba było zachować dużą ostrożność.Mieliśmy pecha, bowiem trafiliśmy na kolumnę, którą stworzył i blokował jakiś przesadnie ostrożny kierowca.Przez wiele kilometrów jechaliśmy ok 20-30 km/h
Jadący tuż za nim nie odważyli się wyprzedzić takiego rajdowca.
Po przyjeździe podjechaliśmy pod hotel. Okazało się,że nie ma miejsc! Byliśmy załamani.
Był to w tamtym czasie chyba jedyny hotel w mieście.Nie wiedzieliśmy co robić.Recepcjonistką była Pani w starszym wieku. Gdy nam odmawiała noclegu, to zauważyłem,że mówiła to jakby z zakłopotaniem ale bez przekonania.Zaczęliśmy z Panią rozmowę, braliśmy na litość :) . W trakcie rozmowy Pani przyznała,że miejsca w hotelu, to są, jednak z uwagi na remont, całe skrzydło nie ma ogrzewania.Gdy to usłyszeliśmy, to zaczęliśmy nalegać aby nas zameldowała w tych nieogrzewanych pokojach. Lepiej spać w takim pokoju, niż w samochodzie.Pani recepcjonistka przychyliła się do naszych nalegań i próśb.Dzięki temu,że do kolacji jaką sobie zrobiliśmy w pokoju mieliśmy co-nieco na rozgrzewkę, to dobrze wyspaliśmy się i wcale nie zmarzliśmy.

Druga historyjka przydarzyła się podczas noclegu w Kościerzynie ( niedaleko Bytowa)
Wtedy także zima była sroga ( w nocy ponad minus 20 stopni C)
Od trasy E16 do Kościerzyny była niesamowita ślizgawka.Ani ziarenka piasku nie posypano nawet na zakrętach.Do Kościerzyny dotarłem z ,,duszą na ramieniu'', tym bardziej,że był to pierwszy wyjazd Volkswagena T3 i jakaś przygoda typu zaliczenie dzwonu, bądź rowu, nie przysporzyła mi chwały.Po załatwieniu reklamacji Klient namówił nas na nocleg.Tak zachwalał Kościerzyński Hotel,że zdecydowaliśmy się na nocleg.
Hotelem okazały się jakieś drewniane budowle- typu domki kempingowe na jakimś Ośrodku Sportu i Rekreacji.Hotel nie posiadał swojej kotłowni. Pokoje ogrzewane były elektrycznym słoneczkiem bez wentylatora.Noc minęła nie bez przygód.Pokój był tak wyziębiony,że do łóżek musieliśmy położyć się w UBRANIU! Ja nie zdjąłem nawet czapki zimowej z pomponem!Po jakimś czasie zorientowaliśmy się,że słoneczko nie działa! Wysiadł bezpiecznik.
Wezwany recepcjonista nie wiedział gdzie szukać tego bezpiecznika.Grubo po północy położyliśmy się znowu do łóżek, aby rano wstać i ruszyć do domu.
Mile zaskoczył mnie nasz ,,nowy''samochód.Zaskoczył od pierwszego obrotu rozrusznika, chociaż był dieselkiem, a na dworze było minus 25 stopni.Po paru minutach pracy silnika można było rozebrać się do podkoszulki, takie było ciepełko w kabinie.
Kolega, który był razem ze mną, miał niezły ubaw. bardzo długo wspominał,że gdy rano się obudził, to zamiast mnie widział tylko mój pompon z czapki.Ja cały przykryty byłem kołdrą. :)


Trzeci przypadek, który chcę opisać, przydarzył się w Tomaszowie... ale Lubelskim.
Zostałem wysłany aby przyprowadzić przyczepę do naprawy.Już w trakcie jazdy spadło ponad 10 cm śniegu.Warunki pogarszały się z godziny na godzinę.Dlatego też po odebraniu przyczepy postanowiłem przenocować. Godzina była już późna. Zgłosiłem się do hotelu.tam dostałem odmowę , z uwagi na to,że jestem mieszkańcem...Tomaszowa: :D Pani Recepcjonistka nie doczytała,że to jest nie ten Tomaszów.
Gdy sprawa się wyjaśniła i otrzymałem pokój uprosiłem Panią Recepcjonistkę o to,żebym mógł wstawić samochód z przyczepą na teren zamknięty Hotelu.Parking był wewnątrz hotelu. Była to jakby ,,studnia'' zabudowana z trzech stron budynkami hotelu.
Byłem bardzo zadowolony,że zabezpieczyłem przed ew. kradzieżą samochód oraz przyczepę.Spałem spokojnie, lecz rano moje zadowolenie zniknęło!Okazało się,że w nocy popadało i naleciało śniegu aż do kolan!Hotel miał typowo damską obsługę.Nie było nikogo aby mi pomógł odśnieżyć na tyle abym mógł wyjechać z tego terenu.
Chcąc nie chcąc musiałem złapać za łopatę i odśnieżać
Trochę się przy tym napociłem, ale po jakimś czasie mogłem sobie wyjechać na ulicę. Tam już ulice i drogi były odśnieżane przez odpowiednie służby.
Dzisiaj gdy o tym sobie wspominam, to mimo słońca i sporej temperatury czuje przyjemny chłodek.




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 3 lipca 2015, 10:16 
Admin
Avatar użytkownika



Dołączył(a): wtorek, 9 grudnia 2014, 19:42
Posty: 7002
Obrazki: 1394
Lokalizacja: Jestem z miasta
Mieczysław napisał(a):
przydarzył się w Tomaszowie... ale Lubelskim.

Prawie moje strony :)
.
Mietku , dziękuję za przecinki :-bd




_________________

Kontakt tylko poprzez
Obrazek

Do zobaczenia na trasie

W trasie z przyczepą:

Rok 2024 Powoli zaczynamy ..........
Rok 2023 Będzie bardzo trudny karawaningowo
Rok 2022 zaczynamy.........
Rok 2021 - 4150 km
Rok 2020 - 4120 km
Rok 2019 - 7,060 km
Rok 2018 - 10,500 km




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: piątek, 3 lipca 2015, 13:11 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Heniu, ja nie tylko przecinki, ale całą korektę odwaliłem.Starałem się poprawić wszystkie brakujące ogonki.Trochę czasu poświęciłem, ale opłacało się
Za taką pochwałę szefa :D




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2015, 09:43 
Avatar użytkownika



Dołączył(a): niedziela, 11 stycznia 2015, 21:35
Posty: 1116
Upały nie popuszczają.Człowiekowi pić się chce :) Nie ustają też wspomnienia o chłodnych, zimowych dniach.Pewnego takiego dnia, gdy już napadało trochę śniegu wraz z Kolegą zostaliśmy wysłani gdzieś na północ Polski, dokładnie już nie pamiętam. Z zakładu wyjechaliśmy dosyć późno, tak,że nam bardzo zależało na czasie.Jechaliśmy w kierunku Łodzi. Tuż za Ujazdem zauważyłem na poboczu malucha 126p. a obok niego kręcącą się bezradną Kobietę.Gdy podjechaliśmy bliżej zauważyliśmy ,że Kobieta złapała kapcia.Zatrzymaliśmy się aby Pani pomóc.Spytałem się,czy posiada lewarek, okazało się,że posiada. Zapytałem o koło zapasowe, posiadała również.Posiadała także klucz do koła.Trochę nast to zadziwiło. Zapytaliśmy w czym tkwi problem. Okazało się,że Pani w średnim wieku, która w/g nas powinna posiadać doświadczenie nie wiedziała, gdzie się wtyka... lewarek :D Po krótkim kursie nauki wtykania lewarka :) wymieniliśmy szybciutko koło.Pani koniecznie chciała nam zapłacić za pomoc, ale myśmy odmówili przyjęcia zapłaty. Wtedy to Pani powiedziała,że tak i tak nam się zrewanżuje.Myśmy pojechali dalej, a o incydencie zapomnieliśmy.W naszej serwisowej brygadzie pracowało nas od 6, do 8 osób.Tradycją stało się,że spotykaliśmy się po zakończeniu pracy, gdzieś na łonie natury( jak było ciepło)Solenizant stawiał symbolicznego litra, a reszta załogi później solidarnie więcej.Wtedy to także wypadły któregoś z Kolegów imieniny. Z uwagi na to,że już na dworzu panowała zima, imprezę postanowiliśmy zorganizować w restauracji GS w Ujeździe.Gdy wypiliśmy już wódkę,która postawił solenizant, przyszła kolej na składkową. Zamawialiśmy ją u barmanki, po dwie setki na każdego.Gdy doszło do płacenia, Pani barmanka wzięła od każdego pieniądze, oprócz moich i Kolegi, który kiedyś jechał ze mną jak wymienialiśmy koło w maluchu.Barmanka powiedziała wtedy: Ci panowie za wódkę nie płacą! :)
Okazało się,że Kobieta, której pomogliśmy, była Barmanką w tej knajpie :) Nie poznaliśmy Jej, ponieważ z uwagi na mróz była była tak pozawijana szalami,że była nie do rozpoznania, Ona natomiast nas rozpoznała i zapamiętała.
Głupio nam było.że nie pobrała naszych pieniędzy. Głupio także było zamawiać następne kolejki :( , ale Pani Barmanka widząc nasze humory sama zaproponowała powtórkę :) na co chętnie przystaliśmy :)
Drugiej kolejki także nie płaciliśmy z Kolegą. Po tych imieninach starałem się omijać tą restaurację, bo mógłbym popaść w jakiś nałóg :D
Jak widać dziwne są mechanizmy wspomnień.Wystarczy kilka upalnych dni, a już się klapki ze wspomnieniami otwierają :)




 Zobacz profil  
 
 
PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2015, 11:35 
Admin
Avatar użytkownika



Dołączył(a): wtorek, 9 grudnia 2014, 19:42
Posty: 7002
Obrazki: 1394
Lokalizacja: Jestem z miasta
Już kilka razy pisałem ze Mietek , miał fajną robotę ;)




_________________

Kontakt tylko poprzez
Obrazek

Do zobaczenia na trasie

W trasie z przyczepą:

Rok 2024 Powoli zaczynamy ..........
Rok 2023 Będzie bardzo trudny karawaningowo
Rok 2022 zaczynamy.........
Rok 2021 - 4150 km
Rok 2020 - 4120 km
Rok 2019 - 7,060 km
Rok 2018 - 10,500 km




 Zobacz profil  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11 12 13 14 15 16 17 ... 20  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE! (C) 2015 © 2007 phpBB Group
WŁASNOŚĆ (C) NIEWIADOWKI.PL